piątek, 3 stycznia 2014

rodzial 28
Miley nie przestawała mnie całować . W końcu dojechaiśmy na to piętro . Miley zeszła ze mnie i wskoczyła mi na barana . Szliśmy otworzyłem pokój i weszliśmy . Piękny pokój był . Udaliśmy się do dużej sypialni i odrazu się żuciliśmy na łóżko . Całowaliśmy sie powoli zdejmowaliśmy z siebie ubrania gdy nagle przerwało nam pukanie do drzwi . Wstałem i zaczełem się ubierać i otworzyłem drzwi . W drzwiach ujżałem małą dziewczynke .
-Dzień dobry - powiedziała i po chwili podniosła głowe była zapłakana
-Dzień dobry w czym mogę pomóc ?-zapytałem
-Booo moja mama .. - powiedziała ledwo i coraz bardziej płakała i nagle się przytuliła do mnie
-Co twoja mama ?-zapytałem a dziewczynka odkleiła się odemnie
-Nie żyje byłam w łazience i gdy wyszłam zobaczyłam mame cała w czymś czerwonym piciu i zaczełam wołac i zobaczyłam że brzuszek się nie rusza .. - powiedziała i coraz bardziej płakała
-Wejdź -powiedziałem i wpuściłem ją do środka . Pokazałem że ma usiąśc powędrowałem do Miley
--Muszę coś załatwić ubierz się - powiedziałem i ubrałem się w koszulke i bluze . I wróciłem do dziewczynki rozmawiałem z nią jak się nazywa itp . Po chwil dołączyła do nas Miley , opowiedziałem o wszystkim jej i ta podeszła do małej Nikoli bo tak miała na imie i ma 4 lata . Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy do apartemantu Nikoli . Rzeczewiście jej mama nie żyła zadzwoniliśmy po pogotowie i czekaliśmy . Po chwili zjawiła się policja i pogotowie .
-A ta dziewczynka to ?-zapytał policjant
-To jest Nikola ma 4 latka nie jest rodziną przyszła do naszego pokoju i opowiedziała o wszystkim -powiedziałem patrząc się raz na mężczyzne a raz na malutką .
-Dobrzę to my ją zawieziemy do domu dziecka - powiedział Policjant pisząc coś w notesie
-A można ulice ?-zapytałem
-Tak już panu piszę-powiedział i napisał i podał mi kartke z adresem .
-Mała przyjadę do ciebie jeszcze za kilka dni dobrze?-powiedziałem do Nikoli a ona tylko kiwneła głową i przytuliła mnie i pomachała .
*Oczami Miley *
Miło z Justina strony szkoda mi małej Nikoli . Nie wiem co planuje Justin ale mam nadzieję że się dowiem . Wróciliśmy do swojego pokoju . Położyliśmy się i nic się do siebie nie odzywaliśmy i poszliśmy spać .
~~rano~~
Obudziłam się w objęciach Justina który jeszcze słodko spał . Więc wstałam po woli żeby go nie obudzić i wziełam telefon i zamówiłam nam śniadanie . Udałam się do łązienki żeby się przebrać .
*Oczami Justina *
Śniła mi się ta mała dziewczynka szkoda mi było strasznie jej . Wstałem i lekka łza mi poleciała . Szybko ją otarłem . Rozglądnełem się Miley nie było . Zwlekłem się z łóżka jak żółw i udałem się do kuchni . W kuchni było już śniadanie
-Mmmm ale jestem głodny - powiedziałem sam do siebie .
Zaczełem jeść i nagle weszła do pomieszczenia Miley
-Cześć kochanie - powiedziała Miley i pocałowała mnie w policzek
-Cześć cześć - powiedziałem i zaczełem jeść śniadanie . Miley Usiadła koło mnie i też zabrała się do jedzenia
-Smacznego - powiedziałem patrząc na nią
-Wzjamenie - powiedziałą i nawet się nie po patrzyła .
-Słuchaj ja dzisiaj mam coś do załatwienia więc odwiozę cię do akademiku i pójdę to załatwić . - powiedziałem kończąc już jedzenie
-Yhym okej - powiedziała i po chwili popijała sokiem bananowym a ja się tylko zaśmiałem
-Co cię cieszy ?-zapytała z zdzwieniem
-Sok bananowy pamiętasz?-powiedziałem
-Tak nigdy tego nie zapomne . -powiedziała i wstała
-To co jedziemy ?-zapytałem
-Tak - odpowiedziała i ruszyliśmy na dół .
Oddaliśmy klucz i zapłaciłem za wszystko i udaliśmy się do auta .
Jechaliśmy w ciszy . Podwiozłem ją pożegnałem się długim pocałunkiem i pojechałem .
*Oczami Miley *
Wyszłam z auta i ruszyłam do swojego pokoju żeby się ogarnąć i przebrać . Gdy wykonałam tą czynność postanowiłam zadzwonić do Eryka .
-Halo -odezwał się
-Cześć tu Miley co robisz?-zapytałam
-Hej hej a ja siedze i się nudze a ty?-powiedział
-Za chwile będę u ciebie dozobaczenia - powiedziałam i się rozłączyłam . Ruszyłam do jego pokoju . Doszłam do jego pokoju i zapukałam i po chwili mi otworzył .
-Cześć jeszcze raz - powiedziałam dając mu buziaka w policzek
-Cześc cześć prosze usiądź - powiedział i pokazał na fotel .
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy . Nawet opowiadaliśmy sobię żarty . Nic się nie zmienił .
*Oczami Justina *
Byłem już pod wyznaczonym adresem przez policjanta . Zaparkowałem na wolne miejsce i ruszyłem . Weszłem do środka i zobaczyłem kobiętę która miała koł 30 lat .
-Dzień dobry ja chciałem odwiedzić Nikole Pepper - zwróciłem się do kobiety
-Dzień dobry dobrze już pana tam prowadze - powiedziała i ruszyła . Szliśmy przez wiele pokoji duży był ten dom a zdawał się mniejszy .
-Nikola masz gościa - powiedziała kobieta do malutkiej która siedziała i coś rysowała .
-Cześc Nikola - powiedziałem i usiadłem koło niej a mała tylko się do mnie przytuliła .
-Cześć Justin - powiedziała i znów zaczeła coś rysować
-Ale ładne co to jest?-zapytałem i patrzyłem na rysiunek
-A to jest łonka tutaj są sarenki i tutaj ja i mama - powiedziała i pokazywała na niektóre elementy
-Śliczne i to bardzo . -powiedziałem .
-A jak się czujesz?-zapytałem
-Dobrze są miłe panie i dużo dużo dzieci . -powiedziała uradowana
Siedziałem i rozmawiałem z małą nawet się razem bawiliśmy w różne gry . Wspaniała jest ta mała .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz