Rozdział 1 .
Własnie skończył sie wakcje i dzisiaj wraz z przyjaciółkami Selena i Taylor jedziemy do colegu (nie wiem jak to sie pisze ) .
-Jesteśmy już na miejscu - powiedziała Selena która prowadziła
-Ale tu zajebiście ! - Powiedziała Taylor wychodząc z auta
-Może byc - Powiedziałam niechętnie
Ruszyłyśmy w strone bramy żeby wejsć na teren szkoły
-Jezu ile tu ładnych chłopaków - powiedziała Selena uśmiechając sie do jakiś chłopaków . Po wejsciu do szkoły poszłyśmy do sekretariatu po klucze do pokoju i równiez odebrać plan lekcji .
-Jesteśmy w tej samej klasie jest ! - krzykneła z uciecha Taylor
- Miley czemu masz taką mine nie cieszysz sie że bedziemy razem mieszkać i chodzic do szkoły ? - powiedziała Selena
-Nie po prostu jestem tym wszystkich szokowana ale sie ciesze - posłałam im uśmiech .
W końcu znaleźliśmy pokój był cudowny ale też skromny , w środku były 3 łóżka , kilka małych szafek i 3 wielkie szafy . W pokoju też znajdowały sie drzwi do łazienki która posiadała 3 lustra , 3 umywalki , wanne , i wc . Odrazu z dziewczynami zaczełyśmy się rozpakowywać i oczywiście rozmawiać
- Miley w końcu musisz sie uśmiechnąć co sie dzieje ? - powiedziała z stroska Taylor
-Dobrze chodzi o to że nie mam chumoru bo mam okres i mnie lekko brzuch boli - odpowiedziałam
- to masz tu tabletke - powiedziała Selena podając mi tabletke
-dzieki kochana - odpowiedziałam cmoknełam ją w policzek i udałam się do sklepu na dole po wode żeby popić .
Szłam myśląc o tym jak tutaj bedzie gdy nagle ....
Wpadłam na chłopaka który wylał na mnie sok bananowy
-Oj przepraszam nic ci nie jest ? - Powiedział nieznajomy
-Ze mna nic ale raczej z moja bluzka - odpowiedziałam z skwaszoną miną
-A tak po za tym jestem Justin a ty? - powiedział
- Miley -odpowiedziałam niechętnie
- Miło cię poznać - odpowiedział
Chciał coś powiedzieć gdy nagle usłyszeliśmy krzyki
-Justin kurwa gdzie ty kurwa jestes?! - krzyczał jakiś chłopak z drugiego końca korytarza .
-Oj sorry ale sie śpiesze jak widzisz ten debil nigdy nie moze byc cierpliwić miłego dnia - powiedział i posłał uśmiech
- Spoko wzajemnie - powiedziałam i odeszłam
Szłam myśląc o nim i o jego pięknym uśmiechu .
Kupiłam wode połknełam tabletke i wróciłam do pokoju ..
Własnie skończył sie wakcje i dzisiaj wraz z przyjaciółkami Selena i Taylor jedziemy do colegu (nie wiem jak to sie pisze ) .
-Jesteśmy już na miejscu - powiedziała Selena która prowadziła
-Ale tu zajebiście ! - Powiedziała Taylor wychodząc z auta
-Może byc - Powiedziałam niechętnie
Ruszyłyśmy w strone bramy żeby wejsć na teren szkoły
-Jezu ile tu ładnych chłopaków - powiedziała Selena uśmiechając sie do jakiś chłopaków . Po wejsciu do szkoły poszłyśmy do sekretariatu po klucze do pokoju i równiez odebrać plan lekcji .
-Jesteśmy w tej samej klasie jest ! - krzykneła z uciecha Taylor
- Miley czemu masz taką mine nie cieszysz sie że bedziemy razem mieszkać i chodzic do szkoły ? - powiedziała Selena
-Nie po prostu jestem tym wszystkich szokowana ale sie ciesze - posłałam im uśmiech .
W końcu znaleźliśmy pokój był cudowny ale też skromny , w środku były 3 łóżka , kilka małych szafek i 3 wielkie szafy . W pokoju też znajdowały sie drzwi do łazienki która posiadała 3 lustra , 3 umywalki , wanne , i wc . Odrazu z dziewczynami zaczełyśmy się rozpakowywać i oczywiście rozmawiać
- Miley w końcu musisz sie uśmiechnąć co sie dzieje ? - powiedziała z stroska Taylor
-Dobrze chodzi o to że nie mam chumoru bo mam okres i mnie lekko brzuch boli - odpowiedziałam
- to masz tu tabletke - powiedziała Selena podając mi tabletke
-dzieki kochana - odpowiedziałam cmoknełam ją w policzek i udałam się do sklepu na dole po wode żeby popić .
Szłam myśląc o tym jak tutaj bedzie gdy nagle ....
Wpadłam na chłopaka który wylał na mnie sok bananowy
-Oj przepraszam nic ci nie jest ? - Powiedział nieznajomy
-Ze mna nic ale raczej z moja bluzka - odpowiedziałam z skwaszoną miną
-A tak po za tym jestem Justin a ty? - powiedział
- Miley -odpowiedziałam niechętnie
- Miło cię poznać - odpowiedział
Chciał coś powiedzieć gdy nagle usłyszeliśmy krzyki
-Justin kurwa gdzie ty kurwa jestes?! - krzyczał jakiś chłopak z drugiego końca korytarza .
-Oj sorry ale sie śpiesze jak widzisz ten debil nigdy nie moze byc cierpliwić miłego dnia - powiedział i posłał uśmiech
- Spoko wzajemnie - powiedziałam i odeszłam
Szłam myśląc o nim i o jego pięknym uśmiechu .
Kupiłam wode połknełam tabletke i wróciłam do pokoju ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz