piątek, 3 stycznia 2014

Rozdział 26 . 
Wstalam i zobaczyłam że koło mojego łóżka siedzi Sel 
-coś się stało Sel?-zapytałam i wstałam do pozycji siedzącej 
-Jestem w ciąży - powiedziała z lekko drżącym głosem 
-To wspaniale prawda?-zapytałam z uśmiechem
-Tak ciesze się tylko Chaz nie wie i boja się jak zaraguje - powiedziała z lekkim smutkiem 
-Oj spokojnie jak chcesz to możemy dzisiaj wszyscy pójść gdzieś i po prostu wyznasz to wszystkim naraz oprócz mnie bo ja już wiem - powiedziałam głaszcząc lekko jej rękę
-Dobry pomysł a ty dzisiaj na wyniki ?-zapytała
-Tak mam je za godzine - powiedziałam i wstałam i ruszyłam się ubrać . Wyszłam z łazienki i wziełam telefon i ruszyłam do pokoju Justina .
*Oczami Justina*
Siedziałem i gadałem z chłopakami o tym co teraz się dzieje .
-Ej co byście zrobili jak byśmy zostali ojcami teraz z naszymi dziewczynami ?-zapytał Rayan
-Ja bym się cieszył kocham Miley i wiem że bym pokochał to maleństwo - powiedziałem z wielkim przekonaniem
-A jak by mi powiedziała o tym Selena że jest w ciąży by mnie zmarało ale cieszył bym się bo ją kocham bardzo ! - powiedział Chaz z wielkim uśmiechem
-hmm ja? nie wiem kocham Taylor ale wątpie żebym był dobrym ojcem - powiedział Rayan
-Dlaczego ?-zapytałem
-właśnie ?-poparł mnie Chaz
-No bo .. - chciał dokończyć gdy nagle ktoś zapukał wstałem i otworzyłem i ujrzałem Miley z wielkim uśmiechem
-Cześć kochanie - powiedziałem i musnąłem jej usta
-Hej hej to co jedziesz ze mna po wyniki ?-zapytała
-Tak poczekaj i ide - powiedziałem i ruszyłem po telefon machnełem ręką do chłopaków i wyszliśmy .
*Oczami Miley*
Jechaliśmy już autem rozmawialiśmy razem o nas i o przyszłości naszej którą razem zbudujemy . Dojechaliśmy już na miejsce i nagle zobaczyłam już czekającego na nas Raya .
-Hej Ray - powiedziałam i przybiłam żółwika
-Cześć jestem twoim fanem uwielbiam cię - powiedział Justin na widok Raya zachował się jak dziecko na widok lizaka .
Weszliśmy i udaliśmy się do recepty po wyniki . Gdy je odebraliśmy postanowiliśmy że pojedziemy do kawiarni zjeść coś i tam otworzymy . Dojechaliśmy już do kawiarni złożyliśmy już zamówienia . I zdecydowaliśmy że Justin otworzy .
A my siedzieliśmy cicho gdy Justin otwierał koperte zaczoł coś czytać i uśmiechnoł się
-Jesteście rodziną - powiedział z wielkim uśmiechem
-Na prawde? Mam ojca?!- zapytała z wielkim niedowierzeniem
-Tak! -powiedział Jus
-Ray czemu się nie cieszysz że masz córkę ?-zapytał Jus patrząc się na Raya który siedział zamyślony
-A tak ciesze się tylko szkoda że nie ma tu mojej żony a twojej matki - powiedział ze smutkiem po czym mnie przytulił
-Mam pomysł pojedźmy do dziadka -powiedziałam patrząc się na nich i jedząc kanapke
-Jest tutaj w tym mieście?-zapytał Ray poprawka mój tata
-Tak jest chodźmy - powiedziałam kiedy skończyłam już kanapke .Oni już dawno zjedli . Wstaliśmy zapłacił Justin i ruszyliśmy do aut .
-Jedź za nami - krzyknął Justin do mojego taty
-Ok - odpowiedział mój tata i ruszliśmy do dziadka .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz